Skończyłem bilansem 3:1 grając poniższym zestawem:
Kod: Zaznacz cały
'MiWa 2019'
SSU
110 / 100 (+10 AP)
Koshka (x1)
Red Yana (x1)
Red Army Battle Squad (x3)
Red Army Command Squad (x1)
Alexsandr (x1)
Marlen (x2)
PT-47A (x1)
Nadya (x1)
Nastasia (x1)
Natasha (x1)
Z Luftwaffe jest tak: albo im wszystko wchodzi, albo nic. Przemkowi weszło wszystko poza Rolfem. Niby to bohater był kluczowy, ale de facto jego koledzy zrobili swoje. Jak się doliczy jeszcze fantastyczne rzuty Przemka (4 trafione panzerfausty na 4 rzucone) i moje fatalne obronne (0 odbitych na drzewie panzerfaustów na 4 trafione oraz 2 DR na 12 ran) sprawiło że sytuacja błyskawicznie przybrała fatalny obrót. Do tego Kurt dysponował pancerną czapką i przyjął na klatę jakąś dziką ilość ruskich kości... Cóż, stało się jak stało, taktyki - z całym szacunkiem dla przesympatycznego Przemka - tutaj nie było, porażka stała się faktem. Na osłodę zostało mi więcej KP. Jak si okazało przy finalnej punktacji były to bezcenne punkty.
Bitwa 2 - Spetnaz
Marek wydaje mi się, ze nieco zesztywniał. Zaczął bardzo poprawnie od typowo spetnazowych manewrów. Ale... Śmigłowiec (Assaulter, nie Invader) nie chciał do mnie przyfrunąć, a ekipa Killersów siedziała bezczynnie. W tym czasie moje wojska podeszły wysoko, okrążając Marka. Ten co prawda zniszczył jeden oddział Frontovików oraz Nastazję, ale.... Koshka odpaliła Aleksandra, do zabawy dołączyła Red Yana z Frontovikami, Natasha i Nadya. W zasadzie to był koniec zabawy. W pewnym momencie zająłem wszystkie cztery punkty. Marek co prawda jeden odbił, ale w międzyczasie utracił wszystkie siły ppanc, a zabawa skończyła się spokojną wygraną.
Bitwa 3 - Desert Scorpions
Bitwa, której się bałem najbardziej, bo... nie znam DS. Na początek mega pech i mega fart. Aleskander trafia szturmową ciężarówkę tylko na 4 kościach, ciężarówka na drzewie odbija wszystkie. Potem kontratak piechoty, która zapolowała na samochód dowodzenia. Miała trafić 2 z 6 kości, ale nie trafiła nic... Potem poszło już łatwo. No, w miarę łatwo, bo strach nie opuszczał. Zniszczyłem problematyczny oddział piechoty, Humbera i dodatkowy oddział piechoty, dzięki czemu drugą turę zacząłem z trzema aktywacjami więcej. Najpierw Aleksander zabił na śmierć jakąś ciężarówkę, potem Redy Yana wybiła kolejny oddział, ale nawet kontratak Guardiana nie odwrócił sytuacji. Straciłem dwie naprawcze KVki, Redy Yanę z zespołem i jeszcze jeden oddział Frotovikow. Trzecia tura to już pełna kontrola gry i wybicie resztek DS.
Bitwa 4 - IJN
No dobra, podobnie jak w bitwie 1 taktyki tu nie było sporo. Michał co prawda wszedł w kamuflaż ninjami, ale red yana najpierw pożegnała Yukiko z oddziałem kadetek, a po reaktywacji powtórzyła działanie na ninjach. Michał próbował wyeliminować Yanę, ale nie miał szczęścia - raz ze bohaterka z dwoma ludkami przeżyła, a dwa Aleksander z Koshką trafił Tengu na 12 kościach. Cóż, po pierwszej turze było wiadomo, że KVki będą już bezpieczne bo Gregor i Enenra to zdecydowanie za mało w obliczu rozpędzonego Aleksandra i Nastazji (8 kości do Grzesia). Pozostałe KVki niestety były w stanie dobiec do ninja i zniwelować profit ulepszonego kamuflażu. W tej sytuacji Michał poddał grę po pierwszej turze. Moje straty w punktach wyniosły 0 (słownie: zero).
Jakby ktoś się pytał: Aleksander + Koshka świetne połączenie!
I to tyle.