No i kolejny turniej za nami. Niestety udało mi się rozegrać tylko 3 bitwy, bo musiałem się potem zawijać. Ale grało się bardzo fajnie. Moje Nowo Dozbrojone Armie Kultystów radziły sobie obiecująco. Był to zdaje się pierwszy turniej w stolicy gdzie miejscowi stanowili mniejszość. Co bardzo cieszy. Gościliśmy silne ekipy z Bydgoszczy i ze Śląska.
A sam turniej nadzorował namaszczony przez samego generała Marka Uther. I nie zawiódł pokładanego w niego zaufania.
Czekam na kolejny turniej
Pierwsza bitwa z Blutkreuz Przemosana.
I od razu pierwsza o której nie bardzo chcę pisać. Dostałem tak w dupę, że Sasha Grey by pozazdrościła. Małpy jak to małpy. Zasmakowały w mitach. Ich odporność i kiepskie rzuty kultystek sprawiły, że były nie do zatrzymania. Parły do przodu jak szalone. A ja jak ostatni cymbał zapomniałem oddać Cthulhu w walce wręcz. Bo pojebało mi się i myślałem, że ten heros małp ma first strike. Po tym nastroje w obozie kultystek siadły a goryle zrobiły radosną wyrzynkę. Ostatni padł Grześ z Emmą i Nathalią.
Apes together stronk
Cthulhu patrzy łakomym wzrokiem, niestety, nie dla psa kiełbasa
Druga bitwa ze Specnazem Martinusa
Druga bitwa turnieju skończyła się przed finalnym rozwiązaniem. Jednak 13 aktywacji wydłuża grę. Rzuty były słabe, po obu stronach. Dość powiedzieć, że wszystkie oddziały Specnazu z wyrzutniami rakiet lekko tylko zraniły Cthulhu, a ten zresztą zaraz się wziął i wyleczył. Kultystki padały jak muchy pod seriami z pepesz. Ale Awatar trzymał się mocno i był wciąż gotowy do walki.
Przekonałem się finalnie do Emmy. Jakoś do tej pory na te kilak gier z nią jakoś nic nie robiła. W Luftwaffe to jak dawała stymulanty to oddział nie dochodził, a jak doszedł, to już bez prochów, bo Emma nie nadążała. A teraz Emma tak cudnie wspierała Grzegorza, że tylko lufa mu wciąż dymiła. To kombo chyba wejdzie na stałe w moją rozpiskę.
Mmmm coś kiepsko te rzuty idą. Było złożyć dziewicę w ofierze...
Kultystki ubezpieczają istoty z Yuggoth.
... nagle wysunęło się TO, kipiace i oślizłe, po omacku przecisnęło przez czarne wrota swoje galaretowato-zielone cielsko i wydostało się na powietrze miasta zatrutego szaleństwem.
Trzecia bitwa Axis i Herubim
trzecia bitwa również przerwana upływem czasu. Pamiętam Igora z Mistrzostw Europy 2019. Wtedy tylko jako niezależny obsrewator z Unii Europejskiej. Teraz jako pełnoprawny kombatant. Co prawda nie ze swoją docelową armią. Ale najlepiej zdobywać pierwsze szlify na cudzych ofiarach
Tak naprawdę to obawiałem się tylko Hermanna i jego laserków. Jagdluthery z 1 kostką były umiarkowanym zagrożeniem. Ale nie ryzykowałem i atak otwierał rajd mobilnych zasłon czyli wesołe fury z kultystkami. Padły jak szmaty, ale zablokowały LoS i dzięki czemu Grubasek mógł sobie bezpiecznie człapać. Niestety nie doczłapał na czas. Mechy widząc porażkę piechoty udały się na z góry upatrzone pozycje.
Menu dla Cthulhu. Niestety musiał obejść się smakiem. Zasmakował tylko trochę ciała. Metalowe puszki zostały poza zasięgiem jego szponów i macek
Dowódca NDAK zastanawia się co musiał wypić ostatnio na odprawie, że do boju prowadzi grenadierów a nie doborowe oddziały Afrykańskich Lwów.
Siły grenadierów ruszają do boju. Mechy zajęły strategiczne stanowiska. Może i za dużo nie ubiły, ale za to przetrwały furię Awatara Chtulhu, który po prostu nie zdążył dolecieć do nich.
Miasta Babilonu stały się areną walki dla dzielnych sanitariuszek i walecznej pani Kapitan Ameryce
Bitwa o Brodę Marka 2019
Bitwa o Brodę Marka 2019
Wóda, Dust i Heavy Metal
- TAK, myślałem o malowaniu AERO -
- TAK, myślałem o malowaniu AERO -
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości