Zaczęło się od malutkiego zamieszania. Nie było mnie na liście graczy
Na szczęście taki problem to nie problem dla Marka i już szykowałem się do pierwszej bitwy z Quins Tomem. Wtem pojawił się Xaos,który jednak zdecydował się grać mimo braku Bergelutherów
Runda 1
Moje Luftwaffe starło się z siłami Ahnenerbe składającymi się z blokowej armii Osi. Graliśmy scenariusz Piaski Babilonu.
Xaos miał idealne rzuty na krytyki dla moich pojazdów. Strzał i Luft Heinrich zostaje bez działek przeciw lotniczych. Tutaj lekko zakuło w serce. Prawdziwy cios przyszedł później. Krytyk dla Bloody Blitza i uszkodzony system celowniczy. Przerzut udanych trafień. Myślę, że to ostatecznie doprowadziło do wojny totalnej. Cóż, Bad Luck Pietraz. Mój oddział dowodzenia przetarabanił się przez calutką mapę by w dzikiej walce ostatecznie polec od ostatniego oddziału Laser-Jagdgrenadiere. Najlepsze było to, ze jak Marek powiedział, by nie zaczynać nowej rundy, my trzasnęliśmy z 6. Szybka gra, zwycięstwo było na wyciągnięcie ręki. Mimo porażki bardzo przyjemny początek turnieju.
Runda 2 Piaski Babilonu
Przed turniejem chcieliśmy z Balintem wpaść na siebie i nieoczekiwanie to się udało W zasadzie to była pierwsza walka, gdzie zostałem taktycznie ograny. Raz zjebałem i zamiast aktywować Luft Hansa to zająłem się piechotą, przez co nie musiałem się już przejmować Hansem, bo go już nie było. Ale zdjąłem jeden czołg, Galeazzo sprawił się doskonale, nawet naprawiający Maksim (albo jakiś inny mech inżynieryjny) nie dał rady przedłużyć żywotności czołgu jakoś długo. Medyczny helikopter też szybko spadł. Niestety znowu Bad Luck Pietraz i krytyki na oba samoloty - oba w ogniu. Co dla Bloody Blitza okazało się błyskawicznym końcem latania. Co nie zmieniło w sumie obrazu sytuacji, bo Balint taktycznie zajął 3 kluczowe pozycję wygrywając bitwę przed czasem. Gratsy i dzięki za grę
Photo autorstwa Balinta
Runda 3
Ostatnia walka dnia - Jakub Pawelec z siłami Osi i scenariusz Rzeki Babilonu. Jakub był bardzo smutny. Przez całą grę miałem wyrzuty sumienia jak wchodziły mi rzuty. Potem okazało się, że dzień zaczął się dla Jakuba od potyczki z Sashą i przegraną do zera. Potem wdupił z Cezarym i jego małpim gajem. Dlatego wygrana ze mną może poprawiła mu humor. Chociaż drugiego dnia Wdupił dwa razy, więc chyba jednak skończył na smutno. W każdym bądź razie zdjąłem mu p-lotki. On rozwalił mi piechotę i mechy. Ale jako, że samoloty mogły latać praktycznie bezkarnie to było kwestią czasu aż bym go rozstrzelał. Została mu jednak piechota do zajmowania pozycji kluczowych i zaczął wygrywać na punkty. Kiedy Marek obwieścił ostatnią rundę, nie był skory do szybkiego rozegrania jeszcze kilku rundek jak Xaos. W sumie nie dziwne, wygrywał a każda kolejna runda mogła go pozbawić zwycięstwa. Reaktywacje Bloody Blitza wchodziły słabo, przez co eksterminacja
lotnicza przeciągała się. Czas się skończył i Jakub wygrał na punkty.
Runda 4
Sebastian Zawistowski Allies Rzeki Babilonu Drugiego dnia Sebastian z GRAPLA obwieścił, że będę miał łatwe zwycięstwo. Ha, żadne zwycięstwo nie jest łatwe. A ostatni bastion jego drużyny dowodzenia we wraku Punishera był iście epicki i wart piosenki od Sabaton Dosyć szybko rozprawiłem się z oddziałami p-lotniczymi. Taktyczne odwody zajęły sporne studnie a Blood Blitz rozpoczął dożynki. I wspomniany oddział dowodzenia przetrwał 4-5 rund naloty Blitza. Z atakiem mierzonym! to było niesamowite. W końcu jednak zostali wyłuskani jak rybki z sita i zaliczyłem pierwsze (i jedyne) zwycięstwo na turnieju. Przeciw Aliantom gra mi się wybornie. Nie mają damage resilient i strzelanie jest bardziej wyrównane. Luftwaffe mocno lubi
Photo autorstwa Balinta
Runda 5
Roger Gudmundsson Luftwaffe Rzeki BabilonuJakie są szanse, że jedyne dwie armie Luftwaff spotkają się na jednym polu bitwy? Jak widać dosyć spore. Roger grał na kilku traktorkach RSO z laserami i działkami przeciw lotniczymi. Niestety większa ilość aktywacji oraz duża ilość jednostek efektywnym przeciw samolotom sprawiły, że od początku wiedziałem, że tego raczej nie uda się wygrać. Jednostki desantowały się obok siebie i już od pierwszej tury trup ścielił się gęsto. W końcu rozwalił mi wszystko i wygrał. Ale gra była przyjemna. Dużo z niej wyniosłem odnośnie alternatywnej taktyki dla Luftwaffe, którą mam nadzieję niedługo przetestować.
Photo autorstwa Balinta
Finalnie zająłem 39, przedostatnie miejsce tuż za Olivierem. Nie mam pojęcia jak on to robi, że znając zasady na wylot zwykle jest na końcu stawki.Grało mi się wybornie. 2 dni, 5 walek, co można chcieć więcej? A pewnie jeszcze więcej walek
Mapy przygotowane na turniej nie były zbyt szczęśliwe dla Luftwaffe. Szczególnie Rzeki Babilonu, gdyż położenie kluczowych pozycji mocno blokowało możliwości desantu. Ale jak się okazało, Luftwaffe może wygrać na każdej planszy Fotek trochę narobiłem, ale inni zrobili je lepiej, więc polecam ich fotorelacje.
I to by było na tyle. Dzięki dla każdego z moich przeciwników. Mam nadzieję, że bawili się walcząc ze mną co najmniej tak dobrze jak ja się bawiłem.
Do następnych mistrzostw
Wrota Babilonu - Mistrzostwa UE 17-18.06.2017
Wrota Babilonu - Mistrzostwa UE 17-18.06.2017
Wóda, Dust i Heavy Metal
- TAK, myślałem o malowaniu AERO -
- TAK, myślałem o malowaniu AERO -
Re: Wrota Babilonu - Mistrzostwa UE 17-18.06.2017
Sympatyczne ... dzięki za relkę
Re: Wrota Babilonu - Mistrzostwa UE 17-18.06.2017
Ja również jestem bardzo zadowolony, że mieliśmy sposobność zagrać ze sobą!
I liczę na to, że nie był to ostatni raz
I liczę na to, że nie był to ostatni raz
Re: Wrota Babilonu - Mistrzostwa UE 17-18.06.2017
Bardzo fajny raport
Re: Wrota Babilonu - Mistrzostwa UE 17-18.06.2017
Trochę późno, bo jeszcze urlop wpadł w między czasie i nie było kiedy przysiąść. Cieszę się, że się podoba
Wóda, Dust i Heavy Metal
- TAK, myślałem o malowaniu AERO -
- TAK, myślałem o malowaniu AERO -
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości