Forum Warfactory

Odnośnie samolotów to jest tak, że tak powiem swoim pandzim okiem: w obecnej mecie jeden to za mało dwa to ciut za dużo. Jeśli gra się na 100 AP. Przy grach na 125 dwa wydają się być jak najbardziej sensowne. Poza tym z lataczami jest tak, że punktują nieostrożną grę przeciwnika, a o takich co i raz trudniej. Osobiście uważam jednak, że samolotami gra się zdecydowanie za mało, bo możliwości taktyczne ich są nie do przecenienia. No bo popatrz. Dwa samoloty, kucharz, ksiądz i po co Ci artyleria?

Tyle mojego. Pozdrawiam.

Drogie punktowo czy finansowo
Wg. mnie smutna prawda o alianckim lotnictwie jest tak że autorzy porzucili je dawno temu. P-48 ni jak się ma do samolotów Osi. Jako jednostka p-lot jest "dobry" - poprostu "dobry" nie świetny. Do walki z celami naziemnymi jest najwyżej średni. Oki kosi piechotę ale ... do pancerki ma jedne strzał bez szansy na "re-arm". W tej sytuacji wykorzystanie go do walki z wrogą pacerką jest znikome (1 strzał na frakcji to nie dużo) - to moje przemyślenie.
Może jak kiedyś z Żabami czas pomyśleć o home rule pozwalającej na dozbrojenie ? Bo inaczej ciężkie rangery biją je na głowę - więcej kostek, re-używalna bron p-panc itp.

Ale w czym samoloty osi biją na głowę alianckie ? Poza laserowym to podobny poziom efektywności ogniowej w stosunku do kosztu punktowego

No właśnie. laser, 6 ładunków, lub dedykowane działko p-panc. To daje szanse na ubicie mecha - 2 kostki pozwalają cudem ubić (Odsyłam do dowcipu o Cudzie i Sztyrlicu
Możliwość przeładowania samolotu nawet kosztem 1 tury gry (np wylatuje za pole) pozwalała by na traktowanie go poważnie. Inaczej jest dobrą kosiarka na .... zombie jeśli są akurat bezbronni ... tak uzbrojony pojazd nie jest w stanie zagrozić na poważnie nikomu poza piechotą.
Czyli lepeij zastąpić go tańszymi i bardziej uniwersalnymi Grimm Rippers.

I tu kończy się historia samolotów alianckich ... no i definitywny brak pilotów.

Ja bym ich nie skreślał, tylko trzeba próbować i opracowywać strategie.
Na razie mam tylko jeden Jak się dorobię dwóch to będę kombinował z atakami jak sugerował Pandzioch bo to moim zdaniem słuszna droga

Lotnictwo osi nie jest jakieś fenomenalne.
Blitz z laserem owszem bije w średnie pojazdy całkiem przyjemnie, ale w piechotę już tak sobie.
Bombowiec Falke znośnie bije w piechotę, ale do pojazdów to może robić za generator fajerwerków.
Samolot z działem - plażo proszę... jedna kostka z takimi sobie uszkodzeniami ? Szybciej go zestrzelą niż sam coś trafi.
Myśliwiec z rakietami plot. X-4 ? Śmiech na sali....

Dodatkowo działka wszystkich miękną przy uber półcalówkach alianckich

Uber Allies!

Tylko ktoś zapomniał tych pół-calówek zamontować ...
Alianckie samoloty mają a i owszem sexteta kaemów ale do jakiej kolejek pancerki maja 2 kostki .... sumarycznie przez cała grę. Tak wiec nie są w stanie realnie zaatakować żadnego kurczaka (niemieckie lekkie meszki) p-lot nie mówiąc tu o ciężkich knurach jak Konig.
I to jest brak nad którym płacze.
Np. Soviecki śmiglak p-panc. tez nie jest uber pytą do bicia pancerza ... ale nie ma limitu amunicji na poziomie 2 (słownie dwa) dzięki czemu może grać cała grę a 1 turę (jak akurat Bóg kostek czuwa nad tobą).

Wszystko są sie ograć i wszystko ma swoje zady i walety ale tu potrzebna jest rewolucja

Ten jak zwykle o rewolucji gada!
Aliantami gramy teraz ! Nie ZSS!

... niech Ci będzie mogę sie zgodzić na przegłosowanie dozbrojenia samolotów ... Panie Senatorze