Wnioski po Mistrzostwach EU

[Gothik]

Dodam inny problem: pluton Christopha na tej "poziomej" mapie.
Piechota i mechy ze zwiadem wchodziły jak chciały i gdzie chciały. Nie miałem żadne frajdy z gry, jak zaraza obłaziła mnie dookoła.

Przy takich mapach, zwiad mechów (nie piechoty) powinien zostać wyłączony.

Trzeba brać artylerię, w taki tłum "zarazy" wali się świetnie ;D

[Najemnik_001]

Banowanie rozpiski Saschy nie sprawi że przestanie wygrywać moim zdaniem wszystko powinno zostać jak jest

[Marek L.]

Jakby tylko Sascha wygrał tą rozpą to by nie było takiego problemu. Jak dwóch graczy gra tą samą (z czego jeden średni) i zajmują 1 i 2 miejsce to jednak coś jest nie tak

[Ves]

Bonusy z plutonów są mocno nierówne - wykorzystanie wielu spadających mechów jak w rozpie Sashy jest IMHO bardzo OP, do tego helikoptery i winter child i nie dało się przeciwnikowi absolutnie niczego zrobić popieram limit do 2 mechów, ewentualnie np. strefa takiego airdropu to pół planszy a nie cała.

Pluton Christofa ze skautem dla wszystkich ndak też OP, powinien być ograniczony np. do samej piechoty.

[Najemnik_001]

Jest w jak najlepszym porządku: Sascha potrafi wymaksować rozpiskę podobnie robi to Myszon

[Gothik]

Przeciwko tej rozpisce masz niemal zerowe możliwości reagowania w pierwszej rundzie. Nawet jak jakimś cudem na każdego zrzucanego na Twoją głowę KV-47 możesz odpowiedzieć wejściem i atakiem jakiegoś swojego oddziału ppanc, to przeciwnik ma jeszcze zawsze DR.

[balint]

No ale rywal może rzucić jeszcze tarczę.
W mojej opinii trzy mechy to optymalna ilość.

[OLA]

Jeżeli superbohaterowie przeszkadzają większości graczy, a nie tylko tym co zaczynają swoją przygodę z Dustem to myślę, że są to jednostki z tak mocną obroną, że pozbawienie je możliwości leczenia jest sensowne, brak transportu też może być.

Sama grałam Winter Childem na ostatnim turnieju i pewnie przez to nie będę brzmieć obiektywnie.
Nie chciałabym, żeby superbohaterowie zostali całkowicie skreśleni z turniejów.

Miałam przyjemność zagrać przeciwko Alianckiemu Superbohaterowi i uważam, że dzięki niemu ta rozgrywka była tak bardzo emocjonująca. Zblokowanie mojego celu w pierwszym ruchu, sporo mieszania w grze i oszukanie śmierci cztery raz pod rząd dodawały tylko kolejnych emocji do świetnej rozgrywki

W wielu argumentach pojawia się stwierdzenie, że początkujący gracze z powodu trudności zniszczenia tych jednostek zniechęcą się do gry. Jako gracz z niedużym doświadczeniem nie zgodzę się z tym, superbohaterowie to tylko jedna jednostka w armii no i są jak najbardziej do zabicia. Po za tym początkujący gracz to nie dziecko, nie potrzebuje taryfy ulgowej. Przegram już w drugiej turze - trudno, mam wyzwanie, pomyślę, pokombinuje, to może następnym razem ugram coś więcej. Nie róbcie z nas aż takich mięczaków co będzie następne? Zakaz wystawiania mechów na 6 czy 7 poziomie z oddziałem dowodzenia za plecami, przeciwko takim graczom jak ja, bo trudno to zabić? Nieeeee, tylko nie to.

Co do plutonu KV-47 i helikopterów się nie wypowiem, bo niestety nie miałam jeszcze z nimi styczności.

[Myszon]

Oki to ja powracam...
Pluton KV jest Ok ... w grze z "Nie-Saszą" tylko Koszka z owego plutonu uciekła wszystkie spuszczone bojowo mechy spotkały "honorowe klapsy".
Schemat - Mechatek wylądował - wygrzał mi oddział piechoty - do 7ptk (udało sie w całości 1 raz) następnie przyszli specjaliści i dali mu specjalnego klapsa w twarz. Ot wot i po problemie. 7 ptk za 9 ptk mi to odpowiada (wszystkie mechy które spadły w mojej strefie rozstawienia tak skończyły) nowy dimidż rezajlent jest cienki jak fit-rosół - 5 RGP/ 2 lub 3 "wchodzą" i robimy rzut 10-15 kostek na DR i żeby K(rąbany)V(ladimir) został na stole trzeba wyrzucić na 10 kostkach 5 sukcesów a na 15 kostkach 10 ... a jeśli KV jeszcze stoji to moje dzielne sołdaty maja przecierz jeszcze w ekwipunku:buty, zęby i łyżki - następne 5 kostek za atak w hand to hand kombacie.
Ale Winter Child w Śmiglaku otrzymał od wojsk Specnazu kryptonim "Zimny Fiutek" a.k.a "Pan Zimny Siusiak" i nie ukrywam że cała reszta armii poza HQ (i Koszką) nie była w grze potrzebna - stąd mój żal.
Spadaki poza najnowszym luftwaffe moim zdaniem nie są do takiej gry za duże ryzyko (dotyczy kapitana Wlepy ale o tym innym razem).
Bacznie obserwójac stoły ze śmigłowcami nie będącymi "dodatkową-puszka-HP-dla-superbohaterów" jakoś nie zachwycały swoim "el maczo madafakerski" dominowaniem na stole - poważyły bym sie że były średnie - o ile jakiś gracz nie zapomniał zabrać sprzętu p-lot (ale to jak w dowcicipie o Cyganach i ruskich gangsterach - "... eh Cyganie Cyganie wy ciagle przychodzicie na strzelaniny z nożami..."), armia do gry a zwłaszcza turniejowa z powodu swojej niezmienności musi być uniwersalna i z założenia cześć punktów będzie w niektórych grach martwa. Wiec nie przesadzajmy z tymi smiglakami - zwłaszcza ze nawet na zeszłych zasadach szło je obstukać (poprostu z zasady ładując jednostki p-lot z założeniem ze będą tez biły piechotę).

P.S Prorokuje ze po turnieju pojawił się wzmożony ruch na sieci w poszukiwaniu Pułkownika i Pana Bawełny. Ja ich nie lubię i chce mieć kolekcjonersko - ale jeśli gra zaczyna zmieniać sie w system bohaterski to niebędę sie ośmieszać grając bez "podstawowych" jednostek.

[Panda]

Ważniejsze niż 'zabić' jest 'zdobyć' superbohaterów. I tu jest nierówność, bo to nie tak, że nie chcesz ich wystawić

Dust stety-niestety nie wybacza błędów, a początkujący je (sic!) no popełniają, ale jest to tylko krzywa nauki przez doświadczenie - sprawa całkowicie naturalna, a i w tym przypadku przyjemna.

Zauważmy drodzy współforumowicze, że rozmawiamy o przegięciach w kontekście braku interaktywności tychże zjawisk (cheating death, pluton zrzuton itd. itp.). Nej?