W dniu dzisiejszym dzielne oddziały Robotniczo-chłopskiej armii SSU w bohaterskim szturmie odbiły z rąk teutońskich najeźdźców dzielnice cerkiewną. Siły pancerne naszej nieustraszonej Armii wspierane były przez helikoptery zarówno szturmowe jak i desantowe. Wróg rzucił do walki zarówno ciężkie maszyny artyleryjske "Konigslotharr", średnie mechy szturmowe "Ludwig", "Wotan", lekkie zwiadowcze typu "Hans"oraz oddziały ciężkiej piechoty. Na szczególna pochwałę i wyróżnienie zasługuje postawa 2 drużyny, 5 plutonu 3 kompani 106 Gwardyjskiej Dywizji powietrzno-desantowej pod nadzorem komisarza Alieksieja Smalcowa, która celnym ogniem z pokładu śmigłowca transportowego zlikwidowała niemieckiego dowódcę i jego kunę (choć niektórzy twierdzili, że to była hiena)

.
Na początku bitwy szturmowy oddział dalekiego rozpoznania podczas przeprowadzania zwiadu w budynku cerki natknął się na silną grupę grenadierów niemieckich. Zostali przyciśnięci do ziemi ogniem z broni maszynowej i automatycznej ponosząc straty, medyk pobliskiego oddziału dowodzenia nie był w stanie pomóc rannym. Mimo huraganowego ognia przeciwnika ruszyli do boju i w walce wręcz odbili budynek

.
W tym samym czasie śmigłowiec desantowy z lekkim mechem typu "Nina" przy wsparciu latających jednostek szturmowych w konfiguracji "Striker" zaatakowały silne zgrupowanie wojsk niemieckich na prawej flance poważnie uszkadzając maszynę krocząca typu "Ludwig" oraz przyciskając do ziemi oddziały niemieckiej ciężkiej piechoty oraz obserwatorów artyleryjskich, kryjące się wśród zagajników .
Dość szybko przeciwnikowi udało się zniszczyć lekkiego mecha szturmowego oraz zapalić (trafieniem krytycznym) silnik śmigłowca szturmowego. Prawa flanka została zagrożona, mimo stałego nękania atakami z powietrza. Przeciwnik jednak nie skorzystał ze swojej przewagi i nie przeszedł do kontrnatracia. Na lewej flance obrona krzepła, mimo lekkich uszkodzeń jakie odniósł is 48A "Karl" udało mu się wyeliminować celnym strzałem lekka maszynę zwiadowczą typu "Hans" oraz w zwycięskim pojedynku artyleryjskim, średniego mecha typu "Wotan".

Tym samym droga do ataku z flanki na siły przeciwnika została otwarta. Działo samobieżne Br-47-100 poruszając się szybkim marszem zajęło stanowiska ogniowe na tyłach wroga i celnym ostrzałem uszkodziło maszynę "Konigslothar" dzieła dokończył szybki rajd oddziału szturmowego z rejonu ruin cerkwi, dzięki czemu ciężki mech artyleryjski został spalony koktajlami mołotowa. Idąc za ciosem oddział szturmowy zaatakował ciężka piechotę niemiecką umocnioną w pobliskim zagajniku znajdując śmierć w walce. Śmigłowce nie potrafiły także wyłuskać ciężkiej piechoty wroga z pomiędzy drzew, mimo ciągłych nekających ataków. Dopiero śmiały atak KV-3M pilotowanego przez samego Nikolaja Dmitriewicza Starinova skutecznie rozprawił się z ciężkim oddziałem niszczycieli czołgów dowodzonym przez niesławną Larę Walter. Wobec przewagi taktycznej na polu walki i niebezpieczeństwa miażdżącego ataku sił pancernych z lewej flanki, niedobitki oddziałów niemieckich zmuszone zostały do porzucenia swoich pozycji i wycofania się z rejonu walk

GRACZ1: SSU Janek Kucharski ; GRACZ2: AXIS Igor Wesołowski
REZULTAT Wygana SSU